niedziela, 3 września 2017
sobota, 14 maja 2016
Relikwie Błogosławionej Małgorzaty Nadwarciańskiej
Ukradnijmy mit!
W 1957 roku Roland Barthes w swojej książce „Mithologies” stawia tezę, że funkcją mitu jest „przekształcanie historii w naturę”1. Mit deformuje, ale nie jest kłamstwem, jest swego rodzaju anomalią, zakrzywieniem rzeczywistości.
Najwłaściwszym wydaje się osadzenie pracy Małgorzaty Maciaszek w kontekście zawłaszczenia mitu. Praca „Relikwie Błogosławionej Małgorzaty Nadwarciańskiej zwanej Krwawiącą” jak i spisany przez artystkę żywot Błogosławionej nie jest niczym innym jak wykreowaniem nowego mitu i odpowiedzią na apel Barthesa: „skoro mit kradnie język, czemu nie ukraść mitu”2.
Maciaszek w swoich realizacjach dość konsekwentnie porusza się w przestrzeni szeroko rozumianej sztuki kobiecej poprzez zastosowanie rozwiązań technicznych takich jak: szycie, szydełkowanie, wyszywanie i inne uznane za typowo kobiece formy ekspresji. W prezentowanej pracy co prawda robótki ręczne schodzą na drugi plan, ale pojawia się tkanina (pobrudzona krwią), wykonany na szydełku wełniany kokon obszyty perełkami, a końcu wstążka. Wszystkie te elementy podkreślają kobiecy wymiar opowieści snutej przez artystkę.
Rewolucyjnym wydaje się utożsamienie krwi miesięcznej ze stygmatami chrześcijańskich świętych. Praca zwraca też uwagę na cielesny aspekt relikwii. W tym przypadku gratyfikacji podlega kobiece łono i krew menstruacyjna. Ta narracja pozostaje w sprzeczności z mitem o nieczystości kobiecego ciała w czasie periodu. Tabuizacja miesiączki ma się dobrze po dziś dzień. Co prawda odrzucono już ludowe wierzenia o tym, że w czasie niedyspozycji kobieta może np. spowodować gnicie mięsa, może spojrzeniem zabić rój pszczół lub doprowadzić do sczernienia cukru,3 ale nadal widok krwi miesięcznej w miejscu publicznym, w tym także w sieci WWW, nie jest powszechnie akceptowany.
Maciaszek swoją pracę stara się wpisać z nowym mitem i odmienną kobiecą genealogią w zastaną rzeczywistość. Żywot Błogosławionej Małgorzaty Nadwarciańskiej ma przeniknąć do myśli odbiorcy i zespolić się z obecnymi w jego głowie mitami konstytuującymi postrzeganie świata. W opowieści zaakcentowana jest kwestia przemiany oraz połączenia ciała kobiety z naturą, a zwłaszcza z wodą i przepływem. Tylko w tym przypadku to p o ł ą c z e n i e staje się przyczynkiem do gloryfikacji, a nie potępienia. Z bliskości z naturą rodzi się cud, a kobieta zyskuje boski atrybut (stygmat) w postaci nieustannie trwającego krwawienia.
Mroczny aspekt Błogosławionej powstaje ze zderzenia cielesności z religijnością. Połączenia tych elementów pojawiły się już w poprzednich realizacjach artystki, m.in. w projektach: „Welcome to the Dollhouse” (prezentowany w galerii Siłownia w Poznaniu w 2014 roku) oraz „Paradise Lost” (galeria R46, Wrocław, 2015). Te działania zdają się zwracać uwagę na wspólny nurt seksualności i religijności, które według Junga są przejawami libido, czyli czystej energii życiowej.
1 Kazimiera Szczuka Kopciuszek, Frankenstein i inne, 2001, wydawnictwo EFKA
2 Tamże
3 Diane Ducret Zakazane ciało. Historia męskiej obsesji, 2016, wydawnictwo Znak Horyzont, 165-166
Let’s steal the myth!
In 1957, Roland Barthes in his book ‘Mithologies’ supports the thesis that the purpose of the myth is ‘to convert history into nature’1. The myth distorts but isn’t a lie; the myth is a kind of anomaly, it bends the reality.
It seems that Małgorzata Maciaszek’s work should be placed in the context of hijacking a myth. The work ‘The Relics of the Blessed Margaret by the Warta River, called the Bleeding’, together with the biography of the blessed, is nothing else but the creation of the new myth. It is also an answer to the appeal of Barthes : ‘since a myth steals a language, why not to steal a myth’.2
In her works, Maciaszek consequently moves around female art ,in its broad sense, using the following technical aspects: sewing, crocheting, embroidering and other typically female forms of expression. In the presented work, this needlework is just a background; yet, there is a fabric (stained by blood), a beaded wool cocoon, and a ribbon. All the elements highlight the female dimension of the created story.
It seems revolutionary to associate menstrual blood with the stigmata of Christian saints. The tangible aspect of the relic is also very important here. In this case, the female womb and menstrual blood are glorified. Therefore, this narration remains in the opposition to the impurity of the female body during menstruation. Even nowadays, menstruation is a taboo. Of course, everyone rejects the folk beliefs that during menstruation a woman can e.g. make the meat rotten, kill a swarm of wasps with her look or turn the sugar into a black mass3, but still the image of the menstrual blood in public places, also on the Internet, is not commonly accepted.
What Maciaszek is trying to do, is to fit this new myth together with a different female genealogy into the present reality. The life of the Blessed Margaret the Bleeding is supposed to affect the audience’s mind and mix with existing myths which create their perception of the world. The next crucial aspect is the matter of the conversion and the connection of a female body with the nature, especially with the flow of the water. Only in this particular case the connection becomes the reason for glorification and not for the damnation. Being close to the nature becomes a miracle and a woman gains the divine attribute (stigmata) which is constant bleeding.
The sombre aspect of the Blessed is created by contraposition of tangibility with religion. Connections between these two elements were present in the previous works of the artist, for example in the following projects: ‘Welcome to the Dollhouse’ (exhibited in the Siłownia gallery in Poznań, in 2014), and ‘Paradise Lost’ (R46 gallery, Wrocław, 2015). These actions seem to highlight the common sexual and religious trend, which according to Jung, are the manifestation of libido – the pure life energy.
1 Kazimiera Szczuka The Cindarella, Frankenstein and others, 2001, published by EFKA
2 There
3 Diane Ducret The Sentenced body. The History of a Male Obsession, 2016, published by Znak Horyzont, p. 165-166
szklane sześciany - bok 20cm
W 1957 roku Roland Barthes w swojej książce „Mithologies” stawia tezę, że funkcją mitu jest „przekształcanie historii w naturę”1. Mit deformuje, ale nie jest kłamstwem, jest swego rodzaju anomalią, zakrzywieniem rzeczywistości.
Najwłaściwszym wydaje się osadzenie pracy Małgorzaty Maciaszek w kontekście zawłaszczenia mitu. Praca „Relikwie Błogosławionej Małgorzaty Nadwarciańskiej zwanej Krwawiącą” jak i spisany przez artystkę żywot Błogosławionej nie jest niczym innym jak wykreowaniem nowego mitu i odpowiedzią na apel Barthesa: „skoro mit kradnie język, czemu nie ukraść mitu”2.
Maciaszek w swoich realizacjach dość konsekwentnie porusza się w przestrzeni szeroko rozumianej sztuki kobiecej poprzez zastosowanie rozwiązań technicznych takich jak: szycie, szydełkowanie, wyszywanie i inne uznane za typowo kobiece formy ekspresji. W prezentowanej pracy co prawda robótki ręczne schodzą na drugi plan, ale pojawia się tkanina (pobrudzona krwią), wykonany na szydełku wełniany kokon obszyty perełkami, a końcu wstążka. Wszystkie te elementy podkreślają kobiecy wymiar opowieści snutej przez artystkę.
Rewolucyjnym wydaje się utożsamienie krwi miesięcznej ze stygmatami chrześcijańskich świętych. Praca zwraca też uwagę na cielesny aspekt relikwii. W tym przypadku gratyfikacji podlega kobiece łono i krew menstruacyjna. Ta narracja pozostaje w sprzeczności z mitem o nieczystości kobiecego ciała w czasie periodu. Tabuizacja miesiączki ma się dobrze po dziś dzień. Co prawda odrzucono już ludowe wierzenia o tym, że w czasie niedyspozycji kobieta może np. spowodować gnicie mięsa, może spojrzeniem zabić rój pszczół lub doprowadzić do sczernienia cukru,3 ale nadal widok krwi miesięcznej w miejscu publicznym, w tym także w sieci WWW, nie jest powszechnie akceptowany.
Maciaszek swoją pracę stara się wpisać z nowym mitem i odmienną kobiecą genealogią w zastaną rzeczywistość. Żywot Błogosławionej Małgorzaty Nadwarciańskiej ma przeniknąć do myśli odbiorcy i zespolić się z obecnymi w jego głowie mitami konstytuującymi postrzeganie świata. W opowieści zaakcentowana jest kwestia przemiany oraz połączenia ciała kobiety z naturą, a zwłaszcza z wodą i przepływem. Tylko w tym przypadku to p o ł ą c z e n i e staje się przyczynkiem do gloryfikacji, a nie potępienia. Z bliskości z naturą rodzi się cud, a kobieta zyskuje boski atrybut (stygmat) w postaci nieustannie trwającego krwawienia.
Mroczny aspekt Błogosławionej powstaje ze zderzenia cielesności z religijnością. Połączenia tych elementów pojawiły się już w poprzednich realizacjach artystki, m.in. w projektach: „Welcome to the Dollhouse” (prezentowany w galerii Siłownia w Poznaniu w 2014 roku) oraz „Paradise Lost” (galeria R46, Wrocław, 2015). Te działania zdają się zwracać uwagę na wspólny nurt seksualności i religijności, które według Junga są przejawami libido, czyli czystej energii życiowej.
1 Kazimiera Szczuka Kopciuszek, Frankenstein i inne, 2001, wydawnictwo EFKA
2 Tamże
3 Diane Ducret Zakazane ciało. Historia męskiej obsesji, 2016, wydawnictwo Znak Horyzont, 165-166
Let’s steal the myth!
In 1957, Roland Barthes in his book ‘Mithologies’ supports the thesis that the purpose of the myth is ‘to convert history into nature’1. The myth distorts but isn’t a lie; the myth is a kind of anomaly, it bends the reality.
It seems that Małgorzata Maciaszek’s work should be placed in the context of hijacking a myth. The work ‘The Relics of the Blessed Margaret by the Warta River, called the Bleeding’, together with the biography of the blessed, is nothing else but the creation of the new myth. It is also an answer to the appeal of Barthes : ‘since a myth steals a language, why not to steal a myth’.2
In her works, Maciaszek consequently moves around female art ,in its broad sense, using the following technical aspects: sewing, crocheting, embroidering and other typically female forms of expression. In the presented work, this needlework is just a background; yet, there is a fabric (stained by blood), a beaded wool cocoon, and a ribbon. All the elements highlight the female dimension of the created story.
It seems revolutionary to associate menstrual blood with the stigmata of Christian saints. The tangible aspect of the relic is also very important here. In this case, the female womb and menstrual blood are glorified. Therefore, this narration remains in the opposition to the impurity of the female body during menstruation. Even nowadays, menstruation is a taboo. Of course, everyone rejects the folk beliefs that during menstruation a woman can e.g. make the meat rotten, kill a swarm of wasps with her look or turn the sugar into a black mass3, but still the image of the menstrual blood in public places, also on the Internet, is not commonly accepted.
What Maciaszek is trying to do, is to fit this new myth together with a different female genealogy into the present reality. The life of the Blessed Margaret the Bleeding is supposed to affect the audience’s mind and mix with existing myths which create their perception of the world. The next crucial aspect is the matter of the conversion and the connection of a female body with the nature, especially with the flow of the water. Only in this particular case the connection becomes the reason for glorification and not for the damnation. Being close to the nature becomes a miracle and a woman gains the divine attribute (stigmata) which is constant bleeding.
The sombre aspect of the Blessed is created by contraposition of tangibility with religion. Connections between these two elements were present in the previous works of the artist, for example in the following projects: ‘Welcome to the Dollhouse’ (exhibited in the Siłownia gallery in Poznań, in 2014), and ‘Paradise Lost’ (R46 gallery, Wrocław, 2015). These actions seem to highlight the common sexual and religious trend, which according to Jung, are the manifestation of libido – the pure life energy.
1 Kazimiera Szczuka The Cindarella, Frankenstein and others, 2001, published by EFKA
2 There
3 Diane Ducret The Sentenced body. The History of a Male Obsession, 2016, published by Znak Horyzont, p. 165-166
szklane sześciany - bok 20cm
niedziela, 24 kwietnia 2016
PLOTKI
Realizacja nawiązuje do figury kobiety – robotnicy, ale także do samego procesu plecenia, wyplatania, przędzenia.
Kobiety – robotnice najczęściej znajdowały zatrudnienie w zakładach przemysłu lekkiego, we włókiennictwie, ponieważ tkanie postrzegane było i jest jako aktywność przypisana płci żeńskiej. W okresie stalinizmu w Polsce, po 1945 roku kobiety zatrudniano np. w górnictwie do pracy pod ziemią, w chutnictwie i innych gałęziach przemysłu ciężkiego. Część robotnic chętnie podejmowała wyzwanie, bo wiązało się to przede wszystkim z wyższym wynagrodzeniem. Jednak około roku 1956 zmieniła się polityka państwa odnośnie zatrudnienia i pracę w przemyśle ciężkim zaczęto uważać za sprzeczną z kobiecą „naturą”. (źródło: Małgorzata Fidelis „Kobiety, komunizm i industrializacja w powojennej Polsce”). Pomimo istniejących regulacji prawnych dotyczących równouprawnienia wciąż widoczny jest wyraźny podział na przemysł męski i żeński.
W czasach PRLu nieodzownym atrybutem kobiet – robotniczek stały się ochronne chusty na głowę. Pod nimi można było skrzętnie ukryć długie włosy tak, aby nie przeszkadzały w pracy. Z takich chust powstała prezentowana realizacja artystyczna. Została wypleciona z fragmentów chust, nanizanych na krosno między pasma jutowego sznurka.
Słowo „plecenie”, „plotkowanie” oznacza rozpowszechnianie nieprawdziwych pogłosek, ale nawiązuje także do procesu plecenia tkaniny, a w głębszym sensie do wywarzania nowego bytu, tak jak ciało kobiety „tka” w sobie płód, tak jak najstarsze przedolimpijskie bóstwa Losu Mojry albo Parki tkają ludzki żywot. Jest więc plecenie bardzo mocno zakorzenione w kobiecie i kobiecości. Praca „Plotki” osadzona w przestrzeni Fabryki Automatów Tokarskich ma stanowić kontrast dla otaczającej rzeczywistości ciężkich, przysadzistych maszyn, wprowadzając w nią pierwiastek przemysłu lekkiego, symbol żeńskiego warsztatu pracy.
Kobiety – robotnice najczęściej znajdowały zatrudnienie w zakładach przemysłu lekkiego, we włókiennictwie, ponieważ tkanie postrzegane było i jest jako aktywność przypisana płci żeńskiej. W okresie stalinizmu w Polsce, po 1945 roku kobiety zatrudniano np. w górnictwie do pracy pod ziemią, w chutnictwie i innych gałęziach przemysłu ciężkiego. Część robotnic chętnie podejmowała wyzwanie, bo wiązało się to przede wszystkim z wyższym wynagrodzeniem. Jednak około roku 1956 zmieniła się polityka państwa odnośnie zatrudnienia i pracę w przemyśle ciężkim zaczęto uważać za sprzeczną z kobiecą „naturą”. (źródło: Małgorzata Fidelis „Kobiety, komunizm i industrializacja w powojennej Polsce”). Pomimo istniejących regulacji prawnych dotyczących równouprawnienia wciąż widoczny jest wyraźny podział na przemysł męski i żeński.
W czasach PRLu nieodzownym atrybutem kobiet – robotniczek stały się ochronne chusty na głowę. Pod nimi można było skrzętnie ukryć długie włosy tak, aby nie przeszkadzały w pracy. Z takich chust powstała prezentowana realizacja artystyczna. Została wypleciona z fragmentów chust, nanizanych na krosno między pasma jutowego sznurka.
Słowo „plecenie”, „plotkowanie” oznacza rozpowszechnianie nieprawdziwych pogłosek, ale nawiązuje także do procesu plecenia tkaniny, a w głębszym sensie do wywarzania nowego bytu, tak jak ciało kobiety „tka” w sobie płód, tak jak najstarsze przedolimpijskie bóstwa Losu Mojry albo Parki tkają ludzki żywot. Jest więc plecenie bardzo mocno zakorzenione w kobiecie i kobiecości. Praca „Plotki” osadzona w przestrzeni Fabryki Automatów Tokarskich ma stanowić kontrast dla otaczającej rzeczywistości ciężkich, przysadzistych maszyn, wprowadzając w nią pierwiastek przemysłu lekkiego, symbol żeńskiego warsztatu pracy.
piątek, 25 września 2015
Paradise Lost na QueerFest
Zebrane na wystawie prace odnoszą się równocześnie do sfer sacrum i profanum. Są refleksją nad mistyką i seksualnością. To wiwisekcja podziałów, które pod postacią stereotypów zakorzeniły się w ludziach. Punktem wyjścia dla tego typu dociekań artystycznych stał się film dokumentalny o Myrnie Nazzour – współcześnie żyjącej mistyczce. Głos w nim zabierają lekarze psychiatrzy, którzy „diagnozują” u Myrny ekstazę religijną, jednocześnie stanowczo wykluczając histerię i hipnozę.
Patriarchalne instytucje próbują okiełznać potęgę tkwiącą w ciele tej kobiety. Jest to próba kontroli nad nieznaną mocą. Myrna zostaje zamknięta w męskim świecie interpretacji religijno-naukowych, który pozbawia ją podmiotowości i czyni z niej przedmiot – naczynie boga. Artystka stara się oddać hołd cielesności. Dla Myrny powstało hasło „Saint Hole” (Święta Dziura). Ma ono upamiętniać moc tkwiącą w ciele.
Artystka utożsamia raj ze stanem, w którym zatarto granice. Jest to próba wyobrażenia sobie świata bez podziałów, świata płynnych przechodzących w siebie interpretacji. W tym swoistym Edenie nie będzie Adama i Ewy. Zamiast nich będzie jedna lub wiele postaci – nagich, radosnych i niczym nieskrępowanych.
wtorek, 22 września 2015
Intymistyka
tytuł: Intymistyka
rok powstania: 2015
formaty:
6 gablot o wymiarach: 23x30cm, 2 gabloty: 30x40cm, 2 gabloty o wymiarach: 40x50cm, pudełek o wymiarach 17,5x11cm kartki o wymiarach 29,7x21cm
16 zdjęć polaroid: 11x9cm
technika: mieszana
„Intymistyka” ma na celu refleksję nad tym, czym jest pamięć i upamiętnianie. Nie dotyczy ona popularnego ostatnio terminu pamięci zbiorowej, ale skupia się na pojedynczych, ulotnych wspomnieniach osób zaproszonych do udziału w projekcie. Intymistyka to termin odnoszący się do dziennika osobistego, z angielskiego diary intime, po francusku journal intime. Jest to pojęcie nawiązujące do pamięci i wspomnień jednostki. Mieszczą się w nim indywidualne przeżycia i emocje, które im towarzyszyły.
Swój projekt rozpoczęłam od zbierania przedmiotów należących do innych kobiet. Prosiłam je o podarowanie mi rzeczy, którą przechowują ze względu na łączące się z nią wspomnienie. W ramach mojego działania spotykałam się z każdą z osób zaproszonych, rozmawiałam, wysłuchiwałam historii przekazywanego mi przedmiotu oraz wykonywałam zdjęcie, proste zbliżenie postaci.
Początkowo dokumentację zamieszczałam na stronie internetowej, którą specjalnie w tym celu założyłam (http://goddess-of-small-things.tumblr.com/). W kolejnym etapie każdy z przedmiotów umieściłam w oddzielnej gablocie, tak aby nadać mu cechy eksponatu muzealnego. W ten sposób powstał zbiór drogocennych okazów. Rzeczy skrupulatnie chronione przez właścicielki zostały przeniesione przeze mnie z przestrzeni prywatnej do publicznej. Stały się obiektami sztuki, co ma uchronić je przed zapomnieniem.
W ostatnim etapie zaczęłam tworzyć dziennik, w którym opisuję każdy z przedmiotów. Poza surową charakterystyką, umieszczam w nim komentarze dotyczące własnych emocji, które pojawiają się w kontakcie z przedmiotami. Pomiędzy faktami staram się bardziej ukryć aniżeli ukazać prawdę o sobie. W ten sposób wykorzystuję cudze wspomnienia do upamiętnienia samej siebie.
rok powstania: 2015
formaty:
6 gablot o wymiarach: 23x30cm, 2 gabloty: 30x40cm, 2 gabloty o wymiarach: 40x50cm, pudełek o wymiarach 17,5x11cm kartki o wymiarach 29,7x21cm
16 zdjęć polaroid: 11x9cm
technika: mieszana
„Intymistyka” ma na celu refleksję nad tym, czym jest pamięć i upamiętnianie. Nie dotyczy ona popularnego ostatnio terminu pamięci zbiorowej, ale skupia się na pojedynczych, ulotnych wspomnieniach osób zaproszonych do udziału w projekcie. Intymistyka to termin odnoszący się do dziennika osobistego, z angielskiego diary intime, po francusku journal intime. Jest to pojęcie nawiązujące do pamięci i wspomnień jednostki. Mieszczą się w nim indywidualne przeżycia i emocje, które im towarzyszyły.
Swój projekt rozpoczęłam od zbierania przedmiotów należących do innych kobiet. Prosiłam je o podarowanie mi rzeczy, którą przechowują ze względu na łączące się z nią wspomnienie. W ramach mojego działania spotykałam się z każdą z osób zaproszonych, rozmawiałam, wysłuchiwałam historii przekazywanego mi przedmiotu oraz wykonywałam zdjęcie, proste zbliżenie postaci.
Początkowo dokumentację zamieszczałam na stronie internetowej, którą specjalnie w tym celu założyłam (http://goddess-of-small-things.tumblr.com/). W kolejnym etapie każdy z przedmiotów umieściłam w oddzielnej gablocie, tak aby nadać mu cechy eksponatu muzealnego. W ten sposób powstał zbiór drogocennych okazów. Rzeczy skrupulatnie chronione przez właścicielki zostały przeniesione przeze mnie z przestrzeni prywatnej do publicznej. Stały się obiektami sztuki, co ma uchronić je przed zapomnieniem.
W ostatnim etapie zaczęłam tworzyć dziennik, w którym opisuję każdy z przedmiotów. Poza surową charakterystyką, umieszczam w nim komentarze dotyczące własnych emocji, które pojawiają się w kontakcie z przedmiotami. Pomiędzy faktami staram się bardziej ukryć aniżeli ukazać prawdę o sobie. W ten sposób wykorzystuję cudze wspomnienia do upamiętnienia samej siebie.
Subskrybuj:
Posty (Atom)